top of page

Niedzielny chill...

Niedziela to dla Kenijczyków dzień wolny (oczywiście, dla tych którzy nie muszą pracować). Spędzają ten dzień na plaży, z Rodzinami, odpoczywają.

Ja moją niedzielę postanawiam spędzić na Tiwi Beach. Bardziej znana nazwa to Kongo River.

To lokalna plaża, na której można również delektować się zachodami słońca.

I to chyba mój ostatni leniwy dzień, jutro mam zaplanowanych kilka spotkań i wyjazd do Ukundy.

Na Tiwi Beach spędzam pół dnia, w spokoju popijając kokosa i jedząc grillowaną ośmiornicę. Obserwuję przy okazji, jak Kenijczycy spędzają ten dzień, czekając na zachód słońca.

Jest muzyka, wspólne spędzanie czasu, dużo śmiechu i rozmów, wygłupy w Oceanie... fajnie się na to patrzy.

W drodze powrotnej robię jeszcze zakupy w Chandarana. Wracam do hotelu, a wieczorem wychodzę do Tandoori na drinka i oglądać mecz...

Lubię na maxa ten mój czas tutaj. Pomimo tego, że dni biegną jak szalone to znajduję dużo czasu dla siebie. Dobrze się tutaj czuję, dobrze dogaduję się z osobami, które znam, swobodnie przemieszczam się po okolicy, nie czuję strachu - bo często jestem o to pytana. Generalnie czuję się tutaj, jakbym doskonala wszystko znała... nic nie jest dla mnie obce.


Tylko jedna myśl mnie wtedy tak bardzo przerażała... że za 2 dni trzeba wracać...


Karolina







Comments


O mnie

Plaża Diani w Kenii

Od kiedy pamiętam serce zawsze mocniej mi biło na myśl o podróżach. Uwielbiam ten dreszcz emocji kiedy kupuję bilety lotnicze i zaczynam plan podróży...

 

Czytaj więcej

 

  • Facebook
  • Instagram

© 2035 by Going Places. Powered and secured by Wix

bottom of page